Cześć!
Wiem, że raczej nikt tutaj nie zagląda. Sama już dawno tu nie wchodziłam. Odkopałam tego bloga i aż mi wstyd, że to, co zostało tu opublikowane, to moja twórczość.
A jednocześnie jestem dumna, bo to jedyne opowiadanie, jakie skończyłam. Choć banalne, pełne błędów i kulawe, to dzięki niemu wierzę, że kolejne również ujrzy światło dzienne w całości.
Może są tu jacyś fani Naruto?
Zapraszam tu ---> KLIK
Historia Hinaty i Nejiego – raczej bardziej ambitny projekt niż FHD. Może kogoś zainteresuje?
Obiecałam kiedyś, że reaktywuję historię Freda, Hermiony i Draco nieco odmienioną. Prolog i pół pierwszego rozdziału powstały już dawno, ale nie planuję w najbliższej przyszłości pisać kontynuacji – przynajmniej na razie. Może opublikuję to, co mam, jako miniaturkę? Zobaczymy. Miło by było przeczytać jakiś komentarz od starego czytelnika FHD. Czy ktoś tu jeszcze pozostał?
Zapraszam również tutaj ---> KLIK
Bardzo chętnie ocenimy TWOJE opowiadanie.
Pozdrawiam serdecznie po niemal czterech latach nieobecności.
Tak, sporo się zmieniło.
FHD
sobota, 15 kwietnia 2017
czwartek, 3 października 2013
Uzupełnienie
Epilog został napisany i opublikowany, ale jak mogłabym zostawić Was bez odpowiedzi na liczne pytania? Co się dzieje z innymi bohaterami opowieści? Myślę, że jestem winna wyjaśnienia.
Hermiona Jean Weasley (Granger)
Wyszła za mąż za Freda i urodziła mu dwójkę dzieci - syna Nicholasa Dracona oraz córkę imieniem Alessia. Była szczęśliwą kobietą, pracowała w Ministerstwie Magii w Departamencie Przestrzegania Prawa Czarodziejów.
Nigdy nie pogodziła się ze śmiercią Dracona i raz w tygodniu odwiedzała jego grób, składając na nim bukiet czarnych róż.
Fred Weasley
Ożenił się z Hermioną Granger i doczekał się dwójki dzieci. Prowadził z bratem sklep na ulicy Pokątnej. Do końca życia był wdzięczny Draconowi za uratowanie jego żony. Kochał ją i wspierał jak tylko potrafił.
czwartek, 19 września 2013
Epilog
~ Jest taka miłość,
która nie umiera,
choć zakochani od siebie
odejdą. ~
- Jan Twardowski
Była
późna noc, a opuszczony cmentarz otoczyła gęsta mgła. Niezliczona ilość
grobowców znajdujących się przy głównych alejkach była podniszczona i
zarośnięta wysoką trawą. Księżyc w pełni oświetlał nagrobki, nadając miejscu
straszliwy charakter.
Cmentarz
w sumie nie wyróżniał się niczym szczególnym. Skrywał właściwie tylko jedną
tajemnicę: pochowano tutaj czarodziejów, by ich dusze mogły spokojnie opuścić
ten świat. Ludzi, którzy kiedyś używali magii do czynienia zła i dobra.
Subskrybuj:
Posty (Atom)